Czy powinnam namawiać męża na wspólny poród?

Odpowiada położna Karolina Luzar - ekspert ze Szkoły Rodzenia Picolino

Jestem w 7 miesiącu ciązy, to nasze pierwsze dziecko. Chciałabym aby mąż był ze mną przy porodzie, on jednak niezbyt na to przystaje. Moja mama i tesciowa takze radzą mi aby mężczyzny nie pchać w sprawy kobiece, bo jak uważają, poród to przede wszystkim babska sprawa. Zależy mi na jego obecności, nie chcę być sama wśród obcych ludzi w takim momencie, tym bardziej że od koleżanek wiem, że na sali porodowej może być różne - chodzi już nie tylko o niezbyt uprzejmy personel, ale takze o możliwe komplikacje (odpukać). Czy powinnam namawiać męża na wspólny poród czy lepiej nastawiać się na samotny poród? Zuza. 

Odpowiada położna Karolina Luzar, ze Szkoły Rodzenia Picolino: 

Witam serdecznie Pani Zuzanno,
Jeśli chodzi o porody rodzinne jest to bardzo indywidualna sprawa. Poród w obecności bliskiej osoby stwarza rodzącej poczucie bezpieczeństwa, dodaje również otuchy. Dla mężczyzny jest to również niesamowite przeżycie. Bardzo ważne jest aby para przygotowała się odpowiednio do takiego porodu.

Przyszli rodzice powinni wiedzieć jak wygląda poród, jakie sytuacje mogą mieć miejsce(polecam obejrzeć wspólnie film „Pierwszy Krzyk”). Kluczowe jest aby osoba towarzysząca wiedziała na czym polega poród aktywny i jak może swoją osobą pomóc rodzącej. Tego wszystkiego można dowiedzieć się w szkole rodzenia, to bardzo ważne aby para była odpowiednio wyedukowana w tym zakresie. Poród rodzinny nie może być wymuszony jeśli jedna z osób w nim uczestnicząca nie chce tego dobrowolnie. Takie „przymuszenie” do porodu rodzinnego może powodować więcej szkody niż pożytku dlatego tak istotne jest zdanie obydwu stron. Jeśli zaś chodzi o personel szpitalny, ważne aby nastawić się pozytywnie, w końcu pracują tam osoby, których zadaniem jest pomóc rodzącej :-) Pozdrawiam i życzę szczęśliwego rozwiązania!