„Normalny” seks

Pytań jakie nam się nasuwają wokół sfery seksu jest całkiem sporo. Szukamy liczb i statystyk, chętnie czytamy doniesienia na temat seksu. Porównujemy jak bardzo jesteśmy w normie, czy mieścimy się w przeciętnych ramach definiujących długość stosunku, wiek inicjacji, długość członka, czas trwania orgazmu, ilość stosunków w tygodniu... i tak dalej. Zarówno psychoterapeuci jak i seksuologowie wielokrotnie podkreślają, że pacjenci przede wszystkim pytają się o to, czy ich zachowania seksualne są normalne.
Naukowcy uwielbiają badać zachowania seksualne. Udowodnili już, że życie seksualne małżonków jest bardziej udane, niż singli, że przeciętny człowiek (w skali globalnej) ma 10,5 partnera seksualnego, że uprawianiu seksu poświęcamy dziennie 2 minuty i 42 sekundy. Amerykańskie badania zaś donoszą, że 42% kobiet przeważnie ma orgazm podczas seksu ze swoim partnerem, 29% - zawsze, 25% czasami lub rzadko, a 4% Amerykanek nie ma orgazmu wcale.
To jeszcze nie koniec rewelacji! Naukowcy lubią mierzyć długość trwania stosunku. I tak, Amerykanie, którzy we wszystkim chcą być najlepsi, twierdzą, że kochają się od piętnastu minut do godziny. Tymczasem ciekawe badanie przeprowadzili Eric Corty i Jenay Guardiani - przepytali oni 50 członków Towarzystwa Terapii i Badań nad Seksem; psychologów, seksuologów, terapeutów małżeńskich, którzy w ciągu wielu lat pracy przebadali tysiące pacjentów. Odpowiadali oni na pytanie o długość stosunku płciowego od momentu wprowadzenia członka do pochwy – do wytrysku. Było to zatem pytanie dosyć mocno sprecyzowane, w porównaniu do badań amerykańskich. Jak się okazało, stosunek, który trwał od 3 do 7 minut, był uważany za „odpowiedni”, a taki, który trwał od 7 do 13 minut za „korzystny”, „krótki” stosunek to 1-2 minutowa penetracja, a „za długi” – trwał od 10 do 30 minut. Badanie to, opublikowane w maju 2008 roku w Journal of Sexual Medicine, podważyło całkowicie wcześniejsze badania, w których kobiety i mężczyźni pożądali półgodzinnego stosunku. Jak widać marzenia to jedno, a rzeczywistość to drugie. I nie ma w tym nic dziwnego!
Debata o rozmiarach
Zanim zaczniesz się zastanawiać jak często kochasz się ze swoim partnerem i jak często masz orgazm – odetchnij. Część psychoterapeutów z przymrużeniem oka patrzy na wyniki badań nad seksem. Jako przykład wskazują rezultaty badań dotyczących pomiaru długości penisa, gdzie rozbieżność jest spora – średnia długość prącia raz wynosi 12,9 cm (Journal of Urology, 1996r), innym razem 14,9 cm (LifeStyles Condoms, 2001r). Czytając tego typy doniesienia nie zawsze zwracamy uwagę na dość istotne fakty jak np. wiek badanych, rasę, sposób pomiaru. Ale wszelkie liczby czytamy z zaciekawieniem porównując siebie, partnera, wspólne życie „pościelowe” do statystyk ogółu. Dlaczego tak bardzo interesujemy się wszelkimi „normami” w seksie? Ludzka skłonność do łatwych rozwiązań, do pójścia utartym szlakiem z wykorzystywaniem starych schematów, sprawia, że poszukujemy idealnej recepty na idealny seks, idealny związek.
„Normalny” seks
Piotr Pałagin, znakomity lekarz i psychoterapeuta, w rozmowie z Ireną Stanisławską („Gdzie mieszka seks” Irena A.Stanisławska, Piotr Pałagin, Wyd. Czarna Owca 2010), wielokrotnie podkreśla, że nie istnieje żadna norma. W swojej praktyce lekarskiej spotkał się z ludźmi, którzy w jednym związku kochali się trzy razy dziennie, a w innym - raz na tydzień. Zmieniające się okoliczności, doświadczenia życiowe, zmiana partnera, urodzenie dziecka, inny poziom hormonów w organizmie spowodowany np. antykoncepcją, a także inne czynniki – wszystko to ma wpływ na rytm seksualny każego człowieka. Każdy z nas ma swój własny rytm seksualny i o ile nie wystepują mocne zaburzenia nerwicowe – jest w stanie swój rytm rozpoznać. Kluczowy jednakże jest tutaj rytm seksualny pary, gdyż jeżeli jest niestabilny, wywołuje wiele sporów. Pałagin twierdzi nawet, że 80% konfliktów jest spowodowanych problemami z seksem, pozostałe 20% - to kłótnie o pieniądze!
Recepta?
Cóż, wszelkie doniesienia o tym co prawidłowe, normalne i najczęściej spotykane, czytaj raczej z dystansem i jako ciekawostkę. Słuchaj siebie, sygnałów płynących z twojego ciała, otwórz się na partnera. Nie zastanawiaj się nad tym czy wasze życie seksualne jest normalne – dopóki wam obydwojgu odpowiada to, co, jak i kiedy robicie, dopóki czerpiecie z tego przyjemność, rozkosz i radość – to wszystko jest w jak najlepszym porządku!
Osoby, które odwiedziły tę stronę przeczytały również:
WięcejLenistwo zabija plemniki
Zbyt długie oglądanie telewizji zmniejsza płodność mężczyzn – nowe badania naukowe donoszą, że lenistwo ma negatywny ...
Więcej